piątek, 8 czerwca 2012

Pesto bazyliowe

 

Klasyka włoskiej kuchni. Smak nie do podrobienia - idealny dodatek do makaronów, bruschetty, tostów, kanapek, jako marynata do mięs i ryb. Ja czasami wyjadam je łyżeczką, chociaż potęga aromatu powala kubki smakowe.

Niestety nie jest to zabawa tania. Wyprodukowanie słoiczka 350 g kosztuje ok. 30-35 zł (koszty zmniejszają się, jeśli sami hodujemy bazylię), niemniej starcza on na baaardzo długo, gdyż zazwyczaj jedna łyżeczka bądź łyżka jako dodatek to aż nadto, by aromat pesto zdominował smak potrawy, którą przyrządzamy. Poza tym smak domowego pesto różni się znacząco od tego kupnego. Nie muszę chyba dodawać, że na korzyść? :-)


Co będzie potrzebne?
(na słoiczek 350 g)

  • 100 g liści bazylii (dwa klasyczne krzaczki lub jeden w rozmiarze XXL)
  • 90 g orzeszków pinii (najdroższy składnik, ilość można zredukować do 50 g bez znaczącej utraty jakości)
  • 50 g parmezanu (grubo startego)
  • 2 ząbki czosnku (niedbale pokrojone)
  • 150 ml oliwy z oliwek extra vergine (z pierwszego tłoczenia na zimno)
  • sól
  • czarny pieprz (świeżo zmielony)
+ blender lub malakser, słoik o pojemności 350 ml

Jak to zrobić?

Orzeszki piniowe rumienimy lekko na suchej patelni, tak by wyzwoliły swój aromat.

Razem z czosnkiem umieszczamy je w misie blendera albo malaksera i rozdrabniamy aż do uzyskania gruboziarnistej pasty.

Do tak powstałej pasty dodajemy połowę oliwy oraz ser i dalej rozdrabniamy. Wrzucamy liście bazylii (można na raty) i kontynuujemy miksowanie.

Stopniowo dolewamy pozostałą oliwę, cały czas miksując. Na sam koniec doprawiamy do smaku solą i pieprzem.

Przekładamy do słoiczka. Przechowujemy w lodówce do tygodnia.

Smacznego!

P.S.: Pesto można podzielić na kilka porcji i zamrażać, każdą porcję wyjmując na kilka godzin przed użyciem. W zamrażarce można je trzymać nawet przez pół roku.




8 komentarzy:

  1. Ale apetyczne te zdjęcia! Ja zazwyczaj robię pesto jak akurat jest mi potrzebne i w takiej ilości jakiej potrzebuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. robię tak samo jak głodomorek, ale to wygląda na prawdę świetnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. takie pesto idealne do mozzarelli:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie na mozarellę samą w sobie nigdy nie nakładałam - fajny pomysł! Może następnym razem dodam do sałatki caprese? :-)

      Usuń
  4. cudowny aromat świeżej bazylii zamknięty w słoiczku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, aromat jest wręcz zabójczy. Za każdym razem, jak otwiera się słoiczek, wydobywający się z niego zapach cudownie pieści zmysł węchu. Mogłabym tak siedzieć z tym słoiczkiem przy nosie i nawet nie jeść tego pesto ;-)

      Usuń
  5. @Głodomorek & Marta - podejrzewam, że Wasze rozwiązanie jest o wiele mądrzejsze od mojego, ale lenistwo nakazuje mi robić wszystko, co się da, na zapas ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. zamiast orzechów piniowych można dodać uprażone orzechy nerkowca, są również świetne.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga! Uprzejmie proszę o pozostawienie komentarza. Konstruktywna krytyka jest mile widziana :-)