środa, 7 marca 2012

Malinowy koktajl


Pochłania mnie pisanie pracy magisterskiej. A kiedy pochłania mnie cokolwiek, co ma związek z jakąkolwiek nauką, momentalnie moje myśli uciekają do wakacyjnych, ciepłych wspomnień. Zawieszając się na chwilę we własnej wyobraźni, pomiędzy jednym a drugim akapitem pseudonaukowych wywodów na temat stalkingu, zdałam sobie sprawę (po raz kolejny w tym roku), jak bardzo brakuje mi świeżych, pysznych, polskich owoców. Na pocieszenie postanowiłam zrobić sobie i mojemu Połówkowi malinowy koktajl. Bo on nie dość, że smakuje równie dobrze zrobiony ze świeżych jak i mrożonych owoców, jest szybki i prosty do przyrządzenia, to jeszcze dodaje energii do dalszej walki ze składnią, ortografią, interpunkcją i chęcią ucieczki od obowiązków gdzieś hen daleko, za morze.

A przy okazji znalazłam zastosowanie dla starych, PRL-owskich, ćwierćlitrowych buteleczek po śmietanie :-) Wyglądają uroczo, nieprawdaż? ^^



Co będzie potrzebne?
(na ok. 750 ml koktajlu)


  • 300 g mrożonych malin
  • 400 ml jogurtu naturalnego (może też być kwaśna, gęsta śmietana)
  • 6 łyżek cukru (może być też miód)

+ blender, szklanki

Jak to zrobić?

Maliny rozmrażamy, wrzucamy do blendera. Zasypujemy cukrem (ilość cukru jest dowolna - każdy dodaje go tyle, ile uważa za stosowne w zależności od tego, jak słodki koktajl chce przyrządzić) i zalewamy jogurtem.

Blenderujemy i wlewamy do szklanek.

Pijemy z uśmiechem na twarzy :-)

Smacznego!





12 komentarzy:

  1. Świetnie podane . Nie wpadłbym na taki pomysł! A takie koktajle to zdecydowanie smak dzieciństwa! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ślicznie wygląda! i ten naturalny, różowy kolor, pychotka :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszy mnie, że się spodobało. Mam nadzieję, że zainspirowałam do takiego sposobu podania :-) Bo przepis na pewno zna każdy i korzystał nieraz :-)

    @Daniel - zawsze czuję nutkę sympatii do gotujących mężczyzn. Szkoda, że tak niewielu z Was się tym zajmuje... A podobno macie lepszy smak od kobiet ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny blog! Jaki smutek zawitał na mojej twarzy, jak okazało się, że doszłam do ostatniej strony. Nic tylko czekać na nowe przepisy i wypróbować te zapisane w zakładkach. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam wszystko co różowe ;) Gdzie kupiłaś te cudowne buteleczki? Koktajl prezentuje się w nich wyjątkowo apetycznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są to stare PRL-owskie butelki po śmietanie :-) Z odzysku. Wypatrzyłam je na Allegro i tam właśnie polecam szukać.

      Usuń
  6. 6 lyzek cukru=6 lyzek miodu?:)

    OdpowiedzUsuń
  7. A czy można dać maliny świeże?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga! Uprzejmie proszę o pozostawienie komentarza. Konstruktywna krytyka jest mile widziana :-)