niedziela, 18 marca 2012

Zielone naleśniki na gorąco




Bardzo spektakularne danie :-) Może wymaga troszkę więcej czasu, ale w gruncie rzeczy nie jest trudne do zrobienia. Za to bardzo ładnie wygląda. W sam raz na popisowe randkowe gotowanie. Albo na miły wieczór ze znajomymi.


UWAGA: jeśli nie chcecie naprodukować naleśników zbyt dużo, spokojnie można je zrobić z połowy podanych składników :-)

UWAGA 2: szpinak w cieście nie jest zbyt mocno wyczuwalny (prawie w ogóle, tak po prawdzie) - dlatego przepis ten jest inteligentnym sposobem na jego przemycenie do jadłospisu ;-)

Co będzie potrzebne?
(na ok. 10-14 naleśników - zależy od wielkości patelni)

Ciasto:
  • 200 g mąki pszennej (ewentualnie +50 g, jeśli ciasto okaże się za rzadkie)
  • 4 łyżki masła
  • 2 szklanki mleka
  • sól
  • łyżeczka startej gałki muszkatołowej
  • 500 g mrożonego szpinaku (w liściach lub siekanego)
  • 4 jajka
  • 2 łyżeczki cukru
  • olej do smażenia (ja smażę bez tłuszczu)


Farsz:
  • podwójna pierś kurczaka (pokrojona w kostkę)
  • sałata lodowa
  • kukurydza
  • pomidor
  • ogórek świeży
  • ser żółty
lub dowolna inna kombinacja warzyw :-) U mnie na zdjęciach: Rukola z fetą, kurczakiem i winogronami.


Jak to zrobić?

Mąkę, roztopione w rondelku masło, mleko, sól i gałkę miksujemy, odstawiamy na co najmniej pół godziny.

Rozmrożony szpinak gotujemy, następnie siekamy i odsączamy (mrożony w "kulkach" po prostu odmrażamy i dokładnie wyciskamy).

Ucieramy jajka, przelewamy je do ciasta, dodajemy posiekany szpinak i dokładnie miksujemy do połączenia się składników.

Smażymy na patelni lekko skropionej olejem lub oliwą (albo w ogóle bez tłuszczu).

Kurczaka marynujemy w ulubionych przyprawach (albo w samej soli i pieprzu) przez pół godziny, podsmażamy. Na każdy naleśnik nakładamy sałatę, pokrojone w kostkę pomidory i ogórki, kukurydzę, mięso, ser żółty, podsypujemy solą i pieprzem, podlewamy sosem, składamy na pół i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 170 stopni (termoobieg) na ok. 5-10 minut.

Podajemy z sosem czosnkowym albo sosem curry (proporcje 1:1 dla majonezu i jogurtu naturalnego albo kwaśnej śmietany 18% + curry do smaku).


Smacznego! :-)




15 komentarzy:

  1. Wyglądają bosko!!!:) Uwielbiam elegancję na talerzu:) A tu aż kipi od niej:) Śliczne i zapewne bardzo smaczne:) Pozwolisz, że je wykonam:) Pozdrawiam życząc pięknej niedzieli:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że pozwalam - taki jest sens zamieszczania moich przepisów ;-) Mam nadzieję, że pochwalisz się efektem :-)

      Również pozdrawiam!

      Usuń
  2. Co za cudny kolor wyszedł! Genialny pomysł.

    OdpowiedzUsuń
  3. Od samego szpinaku taki intensywny kolor wyszedł? Wow, wyglądają bosko, byłam pewna ze użyłaś barwnika ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sam szpinak, żadnych barwników :-)

      Sekret tkwi w rozdrobnieniu. Szpinak musi być tak naprawdę papką. Najlepiej rozdziabdziać go blenderem - i to stojącym (chociaż ręczny też się nada). No i nie wolno za długo ciasta smażyć, bo zbrązowieje i nici z efektu intensywnej zieleni.

      Usuń
  4. Nie uwierzysz, Iza! Dzisiaj moja kolej przygotowania kolacji dla współlokatorów ( jakieś 8-9 osób) i szukałam w necie przepisów na naleśniki z kurczakiem i szpinakiem pod beszamelem ( bo zawsze pyszne), ale akurat trafiłam na Twój przepis i definitywnie od teraz zmieniam zdanie! :)
    Ewelina W.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ciebie zainspirowałam, Kochana! :D Beszamel możesz wykorzystać zamiast propozycji sosów, które podałam. Z kurczakiem będzie przepyszny! :-) A żeby szpinak bardziej było czuć, proponuję dodać go również do nadzienia.

      Te naleśniki świetnie smakują też z podsmażonymi na maśle pieczarkami.

      Smacznego dla Ciebie i Twoich współlokatorów! :-)

      Usuń
  5. To chyba najładniejsze szpinakowe naleśniki jakie kiedykolwiek widziałam! Tak intensywny, równomierny kolor,mmm...po prostu nic tylko zajadać oczami ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Już je widziałam nie raz, ale nigdy nie przygotowywałam ani nie jadłam. Dodatki jakich użyłaś bardzo mnie zachęcają do podjęcia mojej próby z nimi.
    http://wlodarczyki.net/mopswkuchni/

    OdpowiedzUsuń
  7. Są cudnie zielone :). Świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie skończłam je jeść. Zrobiłam wg Twojego przepisu - wyszły pyszne :) Polecam!

    OdpowiedzUsuń
  9. To jest fantastyczne! Obawiam sie ze bede zmuszona skopiowac pomysl ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przygotowałam kiedyś Twoje naleśniki dla znajomych. Od tej pory przy każdym naszym spotkaniu obowiązkowo goszczą na moim stole :) są rewelacyjne :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  12. Super przepis na obiadek :). Sam często w domu przyrządzam naleśniki w różnych wersjach, na obiad, śniadanie, a także kolację. Ciasto robię wg. porad znalezionych na https://wkuchnizwedlem.wedel.pl/ dzięki którym naleśniki zawsze się udają. Przede wszystkim do sporządzania ciasta używam odpowiednich składników m.in. liczą się tu właściwa mąka (typ) oraz ilość tłuszczu potrzebna do usmażenia ciasta.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga! Uprzejmie proszę o pozostawienie komentarza. Konstruktywna krytyka jest mile widziana :-)