Druga młodość rosołu :-)
Co będzie potrzebne?
- 2 litry rosołu
- 500 g pieczarek
- 5 dużych, suszonych borowików (opcjonalnie)
- 3 średnie cebule
- 2 łyżki masła
- 2 łyżki oliwy
- 1,5 łyżeczki cukru
- grzanki
- pęczek pietruszki albo koperku
- słodka śmietana 18% (do zabielenia)
Jak to zrobić?
Cebulę kroimy w kostkę i smażymy na 1 łyżce masła oraz 1 łyżce oliwy. Po tym, jak się zezłoci, dodajemy cukier i smażymy jeszcze 2 minuty. Przekładamy do garnka z rosołem.
Pieczarki kroimy w plastry i smażymy na 1 łyżce masła oraz 1 łyżce oliwy. Kiedy odparuje woda, którą puściły, przekładamy je do garnka.
Borowiki wkładamy do garnka, zalewamy wodą i gotujemy 15 minut na średnim ogniu. Kiedy zmiękną, razem z grzybowym wywarem przelewamy je do garnka z zupą.
Dolewamy do zupy śmietanę (ok. 1/4-1/2 szklanki). Wszystko blenderujemy na gładki krem. Dosalamy do smaku.
Podajemy z grzankami (bułka pokrojona w kostkę i zezłocona na maśle) i świeżą natką pietruszki albo koperkiem.
Smacznego!
Pycha, a ja właśnie po borowikowej z grzankami.. :)
OdpowiedzUsuńSama borowikowa też cudo! Aczkolwiek wolę ją na świeżych grzybach, a nie suszonych :)
UsuńSwietna zupa i swietne zdjecia! Wole chyba taka druga mlodosc rosolu niz jego pierwotne oblicze :)
OdpowiedzUsuńMaggie - mam dokładnie tak samo :D Nie przepadam za rosołem samym w sobie. Za to te wszystkie cuda, która można stworzyć z jego wykorzystaniem - jak najbardziej!
UsuńZupa cudna, szkoda, że już nigdzie nie znajdę świeżych grzybków :-(
OdpowiedzUsuńZdjęcia obłędne, jak zwykle.
I ja też dołączam do Waszego grona, bo wolę pomysły z wykorzystaniem rosołu z poprzedniego dnia :-)
Pozdrawiam serdecznie!
Basia