Coś, co powstało przypadkiem, bo chciałam zrobić coś innego, ale w sklepie nie było składników :]
Polędwica jak to polędwica - mięso delikatne, ciężko je zepsuć. Jest mięciutkie i wdzięczne w obróbce. W tym wydaniu nie nadaje się do jedzenia z mało wyrazistymi dodatkami. Jako, że danie samo w sobie jest bardzo śmietanowe, z lekką sugestią rozmarynu i słodkości cebuli, trzeba skomponować je z dodatkiem, który zwróci na siebie uwagę i zostanie "przytupem". U mnie ta polędwica towarzyszyła pieczonym ziemniakom z żurawinami. I muszę przyznać, że w tym zestawieniu prezentuje się i smakuje wspaniale.
UWAGA: mieszanka przypraw zamieszczona poniżej jest orientacyjna. Skomponowałam ją na podstawie składników, które znajdują się w "African Nomu". Mam to szczęście, że kiedy w polskich sklepach internetowych były jeszcze dostępne przyprawy Nomu, obkupiłam się w nie i mam spory zapas. Dla szczęśliwców, którzy również tak postąpili i w swoich zasobach posiadają "African Nomu" - informacja: użyłam około 2 łyżek tej przyprawy.
Możecie też użyć swojej ulubionej mieszanki :-)
Możecie też użyć swojej ulubionej mieszanki :-)
Co będzie potrzebne?
(na 6 porcji)
- 1,5 kg polędwicy wieprzowej
- 2 cebule (duże; używam odmiany czosnkowej)
- 150 ml słodkiej śmietany do sosów (najlepsza 18%)
- 150 ml jogurtu naturalnego
- 100 ml białego półwytrawnego wina
- 100 ml wody
- 4 łyżki masła
- 4 łyżki oliwy
- 3 łyżki mąki pszennej
- 1 łyżeczka cukru
- szczypta soli
- duża szczypta pieprzu (kolorowego, świeżo zmielonego)
- szczypta kuminu
- szczypta kolendry
- szczypta gałki muszkatołowej
- szczypta imbiru
- szczypta kardamonu
- szczypta cynamonu
- szczypta papryka słodkiej
- szczypta chilli
- szczypta ziół prowansalskich
- 1 łyżka rozmarynu
+ patelnia, garnek, miska, blender
Jak to zrobić?
Polędwicę kroimy na centymetrowej grubości plastry. Oprószamy je mąką, wlewamy jogurt, wsypujemy przyprawy (wszystkie oprócz rozmarynu) i dokładnie mieszamy. Odstawiamy do przegryzienia się w temperaturze pokojowej na co najmniej godzinę.
W międzyczasie kroimy cebulę w kostkę i smażymy do zrumienienia na 1 łyżce masła i 1 łyżce oliwy, lekko soląc na samym początku. Na ostatnie 2 minuty smażenia dosypujemy łyżeczkę cukru i pozwalamy mu lekko się skarmelizować.
Podsmażoną cebulę, a także rozmaryn wrzucamy do garnka i zalewamy wodą oraz winem. Doprowadzamy do wrzenia i gotujemy pod przykryciem na wolnym ogniu przez 10 minut. Blenderujemy na gładką masę, wlewamy śmietanę i gotujemy jeszcze 5 minut. Jeśli sos wydaje nam się za rzadki, dodajemy do niego 1 łyżkę mąki i mieszamy tak, by nie było grudek. Wyłączamy do czasu usmażenia polędwicy.
Plastry polędwicy smażymy po minucie z każdej strony, jak kotlety, na 3 łyżkach masła i 3 łyżkach oliwy. Po usmażeniu wkładamy do garnka z sosem (skrzętnie zbierając łopatką z patelni wszystkie lekko przypalone przyprawy), przykrywamy pokrywką i dusimy na małym ogniu przez 10 minut. W razie potrzeby podlewamy wodą.
Podajemy ciepłe.
Ten sos zapowiada się bardzo smacznie. Polędwiczka prezentuje się obłędnie!
OdpowiedzUsuńPiekne danie - czasem najwspanialsze rzeczy powstaja przypadkiem :)
OdpowiedzUsuń