Pochłania mnie pisanie pracy magisterskiej. A kiedy pochłania mnie cokolwiek, co ma związek z jakąkolwiek nauką, momentalnie moje myśli uciekają do wakacyjnych, ciepłych wspomnień. Zawieszając się na chwilę we własnej wyobraźni, pomiędzy jednym a drugim akapitem pseudonaukowych wywodów na temat stalkingu, zdałam sobie sprawę (po raz kolejny w tym roku), jak bardzo brakuje mi świeżych, pysznych, polskich owoców. Na pocieszenie postanowiłam zrobić sobie i mojemu Połówkowi malinowy koktajl. Bo on nie dość, że smakuje równie dobrze zrobiony ze świeżych jak i mrożonych owoców, jest szybki i prosty do przyrządzenia, to jeszcze dodaje energii do dalszej walki ze składnią, ortografią, interpunkcją i chęcią ucieczki od obowiązków gdzieś hen daleko, za morze.
A przy okazji znalazłam zastosowanie dla starych, PRL-owskich, ćwierćlitrowych buteleczek po śmietanie :-) Wyglądają uroczo, nieprawdaż? ^^
Co będzie potrzebne?
(na ok. 750 ml koktajlu)
- 300 g mrożonych malin
- 400 ml jogurtu naturalnego (może też być kwaśna, gęsta śmietana)
- 6 łyżek cukru (może być też miód)
+ blender, szklanki
Jak to zrobić?
Maliny rozmrażamy, wrzucamy do blendera. Zasypujemy cukrem (ilość cukru jest dowolna - każdy dodaje go tyle, ile uważa za stosowne w zależności od tego, jak słodki koktajl chce przyrządzić) i zalewamy jogurtem.
Blenderujemy i wlewamy do szklanek.
Pijemy z uśmiechem na twarzy :-)
Smacznego!
Świetnie podane . Nie wpadłbym na taki pomysł! A takie koktajle to zdecydowanie smak dzieciństwa! :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wygląda! i ten naturalny, różowy kolor, pychotka :-)
OdpowiedzUsuńo mamo pięknie wygląda
OdpowiedzUsuńCieszy mnie, że się spodobało. Mam nadzieję, że zainspirowałam do takiego sposobu podania :-) Bo przepis na pewno zna każdy i korzystał nieraz :-)
OdpowiedzUsuń@Daniel - zawsze czuję nutkę sympatii do gotujących mężczyzn. Szkoda, że tak niewielu z Was się tym zajmuje... A podobno macie lepszy smak od kobiet ;-)
Świetny blog! Jaki smutek zawitał na mojej twarzy, jak okazało się, że doszłam do ostatniej strony. Nic tylko czekać na nowe przepisy i wypróbować te zapisane w zakładkach. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję!!!
UsuńAleż mi się miło zrobiło ^^
Uwielbiam wszystko co różowe ;) Gdzie kupiłaś te cudowne buteleczki? Koktajl prezentuje się w nich wyjątkowo apetycznie.
OdpowiedzUsuńSą to stare PRL-owskie butelki po śmietanie :-) Z odzysku. Wypatrzyłam je na Allegro i tam właśnie polecam szukać.
Usuń6 lyzek cukru=6 lyzek miodu?:)
OdpowiedzUsuńtak
UsuńA czy można dać maliny świeże?
OdpowiedzUsuńOczywiście, są nawet pożądane :)
Usuń